Bo jo Cię kochom – ulubiona pioseneka mieszkańców ulic Czarnowiejskiej, Kijowskiej i Lea (ulic leżących na drodze ze starego klubu do naszego starego mieszkania na Lea). Piosenka idealna do darcia modry, zwłaszcza w nocy.

Keine grenzez, keine cośtam – rozsławiona przez DDT po całej Europie pieśń, dzięki której jakiś zespół zyskał dużo punktów na Eurowizji; znamy tylko cytowany w nagłówku kawałek, ale jak widać wystarczyło

Paparara – czyli tak naprawdę Górniczo Hutnicza. Jedna z kluczowych piosenek imprezy Fish & Chips oraz wszystkich następnych.

Spierdalacz – kolejny hit tej samej rangi. Często nucona przy przeprowadzce.

Szatan, Szatan – po krwawych obrzędach podczas chrztu na Piłaknie stała się naszym hymnem, który śpiewamy przed każdym zanurzeniem.

3 chłopców – „piwo, wino, wódka, jazz” – chyba wiadomo czemu ją tak lubimy.

Nóż – nie zdawaliśmy sobie sprawy, że tak blisko było do dna (patrz opis Check Dive).

Lubię mówić z tobą – po prostu lubimy ze sobą gadać przy piwku.

Chryzantemy – piosenka o jednej miłej pani, ciągle powstają nowe zwrotki.

Morskie opowieści – nie zawsze pamiętamy na których morskich opowieściach imrpeza się skończyła.

Oprócz błękitnego nieba – kultowa piosenka wszystkich imprez, ognisk i tym podobnych rzeczy; chyba nikomu nie trzeba jej przedstawiać, ani tłumaczyć jaka jest fajna 🙂

Ruszaj się Bruno, idziemy na piwo (niechybnie brakuje nas tam) – piosenka zagrzewająca nas do boju (zwłąszcza cytowany w tytule wątek); puszczana przed każdą imprezą, zwłaszcza na starym mieszkaniu na Lea

W wielkim mieście – piosenka która dla Deep Divers Team stała się kultową właściwie dopiero na Elbie, jakoś doczekaliśmy tej chwili, czemu nadziwić się nie mogliśmy.