DeDeTowiec

Archiwum kategorii ‘wyjazdy’

Sezon czas zacząć

środa, 2 kwietnia, 2008

Nadszedł kwiecień i najwyższa pora otworzyć nowy kolejny sezon nurkowy. Umawialiśmy się wstępnie na spotkanie u nas w Cieszynie na 19-20 kwietnia i chyba nic nie stoi na przeszkodzie aby połączyć przyjemne z przyjemniejszym :). Plan w mojej głowie zrodził sie taki aby w sobotę zrobić nura w Jaworznie, a w niedzielę w Hermanicach… albo odwrotnie. Takie dwudniowe check dive’y. Ja mam trochę sprzętu do przetestowania i opływania przed wyjazdem na Chorwację, m.in. twinset, nowy automat, a i może nowy suchar. Ponieważ do Chorwacji mam jechać w roli przewodnika to dobrze byłoby zawczasu oswoić się z nowymi nabytkami i nie improwizować już na miejscu ;), poćwiczyć DDT-drille, banieczki i inne takie, aby sprawdzić czy z formy się nie wypadło. Co Wy na to?

BTW dzisiaj jest pierwsza środa tygodnia i miesiąca. To dobry znak 😀

Po Pirenejach…

niedziela, 20 sierpnia, 2006

Wróciliśmy z Pirenejów! super są to góry i niezapomniane widoczki, ale też sporo trzeba się napocić, żeby módz je pooglądać 😉 To samo można powiedzieć o Barcelonie, którą również udało nam się troszke pozwiedzać (ale tu niestety wydarzyły się też nie za fajne wydarzenia).

Ale pisze tego newsa, żeby się jakoś spróbować umowić na dzielenie się wrażeniami z innymi deepdiverowcami i sympatykami, i nasz proponowany termin to najbliższa pierwsza środa tygodnia, miejsce to Stary Port 🙂 Kłopot jest taki, że jest to tym tygodniu najprawdopodobniej jedyny wony dla nas termin, no piątek (tak jak wzceśniej planowaliśmy) niestety odpada.

No i kto raz?

Sycylia

niedziela, 7 maja, 2006

Wróciliśmy mniej więcej wszyscy z wyprawy na Sycylię, Etna okazała się dla nas łaskawa, ale przeżyliśmy za to parę ciekawych przygód z busem, a niektóre osoby przeżywają je wylegując się na plaży niedaleko Rzymu lub gdzieś w drodze autobusem liniowym do Polski.

Ogólnie wyprawa mnie się bardzo podobała, ciekawe nury w ciekawych miejscach, widok hotelu z Wielkiego Błękitu i inne tego typu atrakcje oraz wesołe, krabowe towarzystwo (żal, że tak mało ddteowskie…), no ale nie ma lekko

Co ciekawe było przeważnie słonecznie i ciepło, więc nawet na pogodę nie można było z reguły narzekać, choć troszkę padało

Krótko mówiąc, czas się spotkać i podzielić wrażeniami z długiego weekendu majowego!

środa? 🙂

Wyprawa „Aussois 2006”

środa, 28 grudnia, 2005

Poniewaz wszyscy ddtowcy i ich dziewczeta jezdza swietnie na nartach lub deskach to mamy tu taka propozycje, cobysmy pojechali w marcu w Alpy Francuskie (okolo 1600 km z Krakowa). Proponowany termin — i nie ma tu zadnego gadania! — to 11-18 marca, a zwiazana z tym cena to 150 ojro (apartament piecioosobowy — idealnie pod DDT :), ale jest tez oczywiscie mozliwosc innoosobowa). Cena zawiera 7 noclegow i 6-cio dniowy skipass. Szczegoly sa na stronie:
info o apartamentach
formularz zgloszeniowy
(probowalem tam wejsc ale cosik nie dziala na razie 🙂 /wwwojtus)
Opcja ktora my wybieramy to „all inclusive”.

Generalnie w tamtym roku jak wysylalismy formularz to nie bardzo nam odpowiadali. Doswiadczenie pokazuje ze najlepiej napisac maila po francusku i najlepiej jak najszybciej (sugerowany czas pisania to minuta dla 200 slow :). Moj tata dostal odpowiedz na drugi dzien po wyslaniu e-miala po francusku.

Nie musze chyba nikogo namawiac i przekonywac ze to jest propozycja nie do odrzucenia. Takze decydujcie sie szybciutko 🙂

Agatka i Wojtus

Byłem na Krymie

niedziela, 14 sierpnia, 2005

Mam doła…

Szusowanie w Dolinie Vratnej

sobota, 12 marca, 2005

Jak wiadomo z wyjazdu do Francji niestety nic nie wyszło, ale za to najtwardsi amatorzy śnieżnego szaleństwa postanowili jechać chociaż na Słowację, by dać upust swoim narciarskim żądzom 😉

Po powrocie z tych wojaży mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że to była jedna z lepszych decyzji. Było mnóstwo śniegu (padało cały czas od soboty do piątku rano, bez żadnej przerwy, nawet na 5 minutek) i jeździło się na prawdę super na niemal pustych stokach (w czwartek na stoku było ze 20 osób), więc wyszaleliśmy się za wszystkie czasy. Do tego mielismy super apartament i mase przygód, więc pierwszy akapit, będzie pewnie za niedługo początkiem małej historyjki w jakims dziale (naprawdę sporo się działo wesołych rzeczy w moim stylu 😀 )

Moim skromnym zdaniem powinniśmy się jakoś w tym tygodniu spotkać i poopowiadać sobie nawzajem, co się tam u nas ciekawego wydarzyło, może przy okazji jakieś puzzle albo fryteczki…

Ps. A tak jakby kto nie wiedział, to tymi narciarskimi fanatykami byliśmy Agata i ja 🙂