O 2:05 pojawił się na świecie pierwszy członek formacji Young DDT. Urodził się w ekspresowym tempie, bo dał nam czekać na siebie niecałe 2,5 godziny od przyjazdu do szpitala. Akcja przebiegła bardzo sprawnie. Kuba wziął sobie do serca, że ma urodzić się 6 października, czyli dokładnie w terminie. Waży 3,32 kg, mierzy 56cm i dostał 9 pkt w skali Abgar, co wskazuje na to, że ma doskonałe predyspozycje do zostania prześwietnym płetwonurkiem oraz kontynuatorem tradycji DDT :). Dzielna mama czuje się dobrze i zbiera siły by jak najprędzej wrócić do domu. Ku chwale DDT! :). Szczęśliwy Tata.

Ogłaszam wszem i wobec, że od piątku wszyscy DDTowcy są magistrami, a co poniektórzy nawet inżynierami.
Wprawdzie trochę dni już minęło, ale jakoś tak wcześniej nie mogłem się tu zalogować i napisać tego co teraz piszę.

Trzeba by jakoś uczcić ten fakt, ale teraz wszyscy w rozjazdach to chyba trzeba będzie poczekać chwilkę, no ale nie ma lekko i nikt nie mówił, że tak będzie 🙂

Wesele było i minęło, oprócz kilku małych niedociągnięć raczej wszystko zagrało jak powinno (nie wliczam tego co nie pasuje do powyższej tezy :D) i myślę,że możemy być zadowoleni 😉

Teraz trzeba się przyzwyczaić, że wszystko jest takie samo, ale inaczej, no i do ciągłego opowiadania tego samego 😉

Szkoda, że nie mogłem sobie pohasać na parkiecie, ale jak to mówią niektórzy: „Nie ma lekko i nikt nie obiecywał, że będzie łatwo” — zresztą i tak nie lubię za bardzo tańczyć, a w ten sposób uciekłem chytrze przed dwa-na-jeden 🙂

Mały apel: Można prosić fotografów o przyniesienie zdjęć do klubu np w środę albo na walne? bo z chęcią byśmy zobaczyli jak to wyglądało „z zewnątrz”

Zgodnie z deepdiverowska tradycja noworoczna psotanowilem, ze zadam pewne pytanie, na ktore na szczescie Agata odpowiedziala TAK jak sie spodziewalem 🙂

w zwiazku z tym zapraszam na jedno male w srode do portu, bedzie okazja powspominac stare dobre czasy… 😉