DeDeTowiec

Szusowanie w Dolinie Vratnej

Jak wiadomo z wyjazdu do Francji niestety nic nie wyszło, ale za to najtwardsi amatorzy śnieżnego szaleństwa postanowili jechać chociaż na Słowację, by dać upust swoim narciarskim żądzom 😉

Po powrocie z tych wojaży mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że to była jedna z lepszych decyzji. Było mnóstwo śniegu (padało cały czas od soboty do piątku rano, bez żadnej przerwy, nawet na 5 minutek) i jeździło się na prawdę super na niemal pustych stokach (w czwartek na stoku było ze 20 osób), więc wyszaleliśmy się za wszystkie czasy. Do tego mielismy super apartament i mase przygód, więc pierwszy akapit, będzie pewnie za niedługo początkiem małej historyjki w jakims dziale (naprawdę sporo się działo wesołych rzeczy w moim stylu 😀 )

Moim skromnym zdaniem powinniśmy się jakoś w tym tygodniu spotkać i poopowiadać sobie nawzajem, co się tam u nas ciekawego wydarzyło, może przy okazji jakieś puzzle albo fryteczki…

Ps. A tak jakby kto nie wiedział, to tymi narciarskimi fanatykami byliśmy Agata i ja 🙂

Tagi:

1 Komentarz do wpisu “Szusowanie w Dolinie Vratnej”

  1. wwwojtus mówi:

    2005/03/14, 08:42 :: wprowadził(a) jagathy
    potwierdzam, bylo superowo :)i zdarzylo sie pare rzeczy prawie niemozliwych 🙂

    Tylko troszke bym polemizowala czy aby wszytskie przygody byly wesole. Z perspektywy czasu to moze i tak 🙂

    Ale na szczescie jestesmy cali i zdrowi 😉

    2005/03/14, 11:37 :: wprowadził(a) ania
    Piszcie juz jak było z wiekszymi szczegolami, bo ciekawosc nas zjada! 🙂

    2005/03/14, 14:34 :: wprowadził(a) wwwojtus
    he he, nie ma lekko 🙂

    trzeba to opisac dokladnie i musimy sie do tego razem zabrac, a narazie nie bylo kiedy

    ale obbiecuje, ze sie bedziemy spieszyc 🙂

    2005/03/14, 14:42 :: wprowadził(a) jagathy
    co tam takie napisane, ja mysle ze lepiej by bylo opowiedziec przy piwku 🙂