Teoretyczne zaręczyny
Jak już Agata wspomniała w ten weekend odbyły się, takie jakby zaręczyny, bo spotkali się nasi rodzice i niby nikt nic nie powiedział, ale ustaliliśmy już mniej więcej gdzie i kiedy odbędzie się wesele i zostało to oficjalnie potwierdzone, że wszysyc tego chcą 🙂
Ale to nie to było atrakcją wieczoru!
Otóż atrakcją wieczoru był garaż. A ściślej rzecz biorąc pewna rura, która nie omieszkała sobie pęknąć (konkretnie to chyba jakiś zawór) i zalał się wodą cały garaż na 12 aut chyba, do wysokości mniej więcej kolan. Smaczku dodaje fakt, że tata Agaty specjalnie zrobił miejsce mojemu tacie, bo w końcu w garażu bezpieczniej i na pewno nic się z autem nie stanie, a tymczasem było w nim jakieś 5-10 centymatrów wody…
Nie ma lekko 🙂
1 kwietnia, 2008 o 18:49
2006/04/10, 12:25 :: wprowadził(a) jagathy
Jedno mnie troszke dziwi. Z 10 aut ktore staly w tym garazu tylko jedno nie odpalilo i wcale nie bylo to auto wojtka taty…
tylko mojego taty…
Oj nie ma lekko 🙂
2006/04/10, 15:11 :: wprowadził(a) wwwojtus
warto jeszcze dodac, ze fala powodziowa uwolniona przez otwarcie drzwi garazowych zalala dwa garaze znajdujace sie ponizej 🙂
przynajmniej sasiedzi sie popoznawali na grillu i piwku, w ktore to przyjemnosci przerodzilo sie suszenie aut
2006/04/11, 21:46 :: wprowadził(a) ZAANiki
No a kiedy to „atrakcyjne” wesele? 😉
2006/04/11, 23:09 :: wprowadził(a) Szuwar
w koncu nurkowie sie spotykaja wiec woda po kolana niepowinna nikogo przerazac…
A sasiadom wystarczy powiedziec ze kazdemu moglo sie zdarzyc 😉
2006/04/12, 10:58 :: wprowadził(a) jagathy
wesela nie bedzie bo moi rodzice zbieraja kase na nowe auto 😉